Przyglądanie się rynkom inwestycyjnym

Przyglądanie się rynkom inwestycyjnym

W ostatnim czasie inwestorzy giełdowi są pod wyjątkowo czujnym okiem kamer i wnikliwą oceną opinii publicznej. Bez wątpienia bez zaangażowania mediów w tłumaczenie przyczyn aktualnej recesji na giełdach całego świata społeczeństwa najróżniejszych demokratycznych i liberalnych krajów nadal nie miałyby świadomości, że za przyczynami aktualnych finansowych turbulencji największych gospodarek i światowych korporacji stoją przede wszystkim inwestorzy giełdowi. To oni jako akcjonariusze spółek mających problemy finansowe mogą albo decydować o dalszym pompowaniu miliardów w ratowanie sytuacji, albo szybko sprzedać własne akcje, póki można się ich jeszcze w ogóle pozbyć za jakąkolwiek sumę i zanim rynek zorientuje się, że to papiery o wartości śmieciowej. Ale jeśli nagle wszyscy inwestorzy dostrzegają, że jakiś bank ma problemy ze swoimi aktywami albo gospodarka krajowa nie będzie miała pozytywnych wyników makroekonomicznych w najbliższych okresach – dochodzi do masowego sprzedawania swoich udziałów i pogłębiania i tak tej recesji, do której dojść musiałoby z lub bez udziału inwestorów. Oczywiście nikt nie jest w stanie zabronić graczom giełdowym kupowania i sprzedawania swoich udziałów – gwarantuje im to podstawowe prawo. Ale muszą dzisiaj o wiele baczniej analizować własne zamiary inwestycyjne.